Odwiedzić Południowy-Zachód Francji i skosztować foie gras

Lądując w Hexagonie, czułym określeniu Francji, ponownie spojrzałem na mapę, tak, Francja, ukazał się krzywy sześciokąt wyrażający francuską miłość do abstrakcji i estetycznej przyjemności w pięknie i doskonałości, sześciokąt o sześciu bokach, jak szlachetny diament o wielu fasetach: francuskie spojrzenie na ich kraj.

Południowy zachód Francji to obowiązkowy cel podróży ze względu na swoją gastronomię i pyszny foie gras.
Z tygodniem wolnych wakacji, moja żona i ja postanowiliśmy ponownie odwiedzić ulubione miejsce naszej młodości: południowy zachód Francji i jego liczne przysmaki. Chcieliśmy zarówno się zrelaksować, jak i cieszyć się widokami oraz gastronomicznymi rozkoszami tego unikalnego otoczenia, "głębokiej Francji", gdzie wciąż można uchwycić smaki i echa tej starożytnej kultury, która wciąż żyje: Francji prowincji, wież zamkowych, rozpryskujących fontann na miejskich placach i wdychających na targach zapach świeżo zebranych owoców i warzyw lub przechodzących obok sklepów, które rozprzestrzeniają swoje aromaty topniejącego masła i cukru do pysznych ciast lub nuty bogatych lokalnych sosów bulgoczących z ziołami, czosnkiem i ewentualnie truflami nasączonymi gęsim tłuszczem.

Samochodem, z Paryża na południowy zachód, przejeżdżając przez Loarę, w kierunku Poitiers i jego romańskich kościołów, gdzie niegdyś śpiewali trubadurzy w szlacheckich domach, zbliżyliśmy się do południowego zachodu Francji, jego własnego świata, magicznej Akwitanii z dawnych lat, a dalej na południe do Gaskonii, skąd w literaturze wyłonili się Trzej Muszkieterowie... Przybyliśmy do regionu Périgord, nieco na północny wschód od Bordeaux, głównego miasta południowego zachodu, słynącego z doskonałych win, i osiedliliśmy się w pięknej gospodzie w Périgueux, idealnym mieście południowego zachodu, pełnym historii i bogatym w tradycje Périgordu, w szczególności w jego słynne tradycje kulinarne.

Następnego dnia wcześnie udaliśmy się na słynny sobotni targ i delektowaliśmy się kolorami różnych wystawionych produktów spożywczych; Jesteśmy w sercu kraju trufli, czarna trufla, którą nazywa się czarnym diamentem gastronomii! Ale chmura dobrze ułożonych orzechów również przyciągnęła moją uwagę, a potem widok wątróbek gęsich i foie gras z kaczki, piersi, ud, nóżek i żołądków wystawionych. Byliśmy w kraju foie gras! Jaka różnorodność! Można było znaleźć foie gras w puszkach, foie gras w szklanych słoikach błyszczących w słońcu, a potem mi-cuit, foie mi-cuit, duże kawałki i specjalne surowe wątróbki gęsie – bardzo drogie – oraz wątróbki kacze, najpopularniejsze w nowoczesnych smakach.

Uprzejmi sprzedawcy oferowali maleńkie kawałki foie gras o smaku, który był boski, zdecydowanie ten specjalny produkt, starożytna sztuka Egiptu, ulubiona w Rzymie, a rozpowszechniona w całej Europie przez Żydów, znalazła swoje najlepsze miejsce tutaj w południowo-zachodniej Francji, gdzie przez pokolenia rolnicy starannie hodowali szare kaczki i gęsi, starannie karmiąc je kukurydzą i pozwalając im szukać ziół i warzyw, które odżywiają ich bogate wątrobki, które mają unikalny aromat z smakami, które czynią je klejnotem korony francuskiej kuchni.

Kupiliśmy dwa słoiki foie gras z gęsi i dwa słoiki foie gras z kaczki od lokalnych sprzedawców, którzy zapewnili nas, że pochodzą z lokalnych périgourdinskich farm, a potem postanowiliśmy pójść do jednej z najlepszych restauracji w mieście, gdzie delektowaliśmy się klasycznym cassoulet, jednym z najbardziej tradycyjnych dań w regionie, przygotowanym z ud i podudzi kaczki powoli gotowanych we własnym tłuszczu, a naturalnie, piliśmy lokalne wino, które było pyszne, ale szczerze mówiąc, nie pamiętam już. Czy to mógł być Monbazillac?


Podczas naszego pobytu w Périgord zadbaliśmy o to, aby odbyć wycieczkę wolnym statkiem po pięknej rzece Dordogne na gabarze o płaskim dnie, podziwiając kredowe klify z odsłonięciami wapienia oraz piękne zamki, dwory i malownicze wioski, które ukazują długą historię osadnictwa w tym pięknym, urokliwym krajobrazie: szczęśliwa fuzja pracy ludzkiej i atrakcyjnej natury.

Odwiedziliśmy również niektóre z najsłynniejszych winnic wokół Bordeaux i zjechaliśmy na południowy zachód do Landes, nadmorskiego regionu Atlantyku, który jest źródłem wrzosowisk i bagien, ale częściowo osuszony i zasadzony jednym z największych lasów sosnowych w Europie; Tutaj miasta są małe, ale mają folklorystyczny charakter. W tym dość płaskim, piaszczystym krajobrazie hodowane są niektóre z najlepszych kaczek szarych do foie gras o bogatym smaku, bardziej intensywnym niż w Périgord.

Południowy zachód Francji jest dobrze znany ze swojej miłości do gastronomii, dlatego foie gras reprezentuje jakość południowego zachodu.
Kontynuując wizytę, osiedliliśmy się w pięknym mieście Castelnau-Chalosse, gdzie w lokalnej restauracji zamówiliśmy garburę, kolejną pyszną zupę, lepszą zimą niż wiosną, ale znów typową dla regionu. Odwiedziliśmy kilka farm i kupiliśmy lokalny foie gras z kaczki z zimnym Sauternes, a następnie udaliśmy się w kierunku wybrzeża, gdzie znaleźliśmy rozległą plażę wydm nad dawnym niemieckim bunkrem z II wojny światowej. W pobliżu, naprzeciwko plaży i białego morza, rozłożyliśmy obrus na improwizowany piknik, delektując się kremowym foie gras z kaczki, doskonale podawanym, jak mówią Francuzi, najłagodniejszym i najintensywniejszym Sauternes, jaki kiedykolwiek próbowaliśmy.

Byliśmy w tak dobrym humorze, że zjechaliśmy z wydmy na plażę, rozebraliśmy się jak dzikie bohemki i skoczyliśmy do dość zimnych wód Zatoki Biskajskiej, chlapiąc się i kończąc w objęciach, gdy fale uderzały w nas; Po pyszny pocałunku, usta wciąż wilgotne od wina, pasztetu z kaczki i wody morskiej, ubraliśmy się z powrotem i znów staliśmy się normalnymi burżujami. Ach, ten południowy zachód Francji! Cóż za przyjemności gastronomiczne przynoszą ludzkim pragnieniom! Wyjąłem truflę czekoladową dla mojej żony, gdy kierowaliśmy się w stronę naszego samochodu, spędziłem ostatnią noc w lokalnej restauracji przy steku Périgourdine i zakończyłem tradycyjnymi Îles Flottantes.

Żałujemy, że nie pojechaliśmy do Gers i Quercy, bo są tam też piękne farmy gęsi i kaczek oraz doskonałe foie gras!, ale pogoda ograniczyła nasze możliwości.

Naszy tydzień prawie dobiegł końca, z wyjątkiem podróży powrotnej do Paryża i ostatniej wielkiej kolacji z widokiem na odbudowę biednej Notre-Dame, podczas gdy Sekwana płynęła w nocy.


Zadawaj nam pytania dotyczące foie gras

Pamiętaj, że komentarze muszą zostać zatwierdzone przed opublikowaniem

Ta strona jest chroniona przez hCaptcha i obowiązują na niej Polityka prywatności i Warunki korzystania z usługi serwisu hCaptcha.


Więcej treści na temat foie gras